Wspomnienie śp. Teresy Emmy Rozwadowskiej
Teresa Emma Rozwadowska, moja Mama ur. się w 1925 r. jako 3 z 5 dzieci Stanisława Wysockiego i Marii z Weryha-Darowskich w Jasienicy Rosielnej koło Brzozowa.
Przeżyła całe swoje rodzeństwo – Ciocię Marytę, Helutę, Anię i Wuja Hieronima.
Szczęśliwe dzieciństwo spędziła w Jasienicy, zmącone wybuchem II wojny światowej. Duże wrażenie wywarła na Mamie likwidacja getta żydowskiego na cmentarzu żydowskim w Jasienicy co widziała z okien domu i o czym całe życie wspominała.
Jeszcze przed wojną Mama rozpoczęła gimnazjum u Sióstr Niepokalanek w Nowym Sączu. W czasie wojny kontynuowała naukę w domu kończąc tajnymi egzaminami w Kolegium Ojców Jezuitów w Starej Wsi. Po wojnie Mama ukończyła Uniwersytecką Szkołę Pielęgniarsko-Położniczą w Krakowie, a instruktorką która miała na Mamę wielki wpływ, była Hanna Chrzanowska. Pielęgniarstwo, szczególnie wobec małych dzieci, było niewątpliwie Mamy powołaniem życiowym.
Po ukończeniu szkoły Mama pracowała w żłobku w Krynicy i brała udział w powojennej akcji szczepień zorganizowanej przez Duński Czerwony Krzyż jeżdżąc od wsi do wsi i szczepiąc dzieci. W 1960 r. wyszła za mąż za brata swojej koleżanki ze szkoły pielęgniarskiej Marii Grocholskiej – Stanisława Rozwadowskiego i razem zamieszkali w Katowicach, gdzie Mama pracowała w przychodni pediatrycznej do emerytury w latach 80-tych.
Całe swoje życie służyła ludziom, pomagała osobom chorym i potrzebującym. Czuła się szczęśliwa mogąc pomóc innym. Bardzo kochała swoje wnuki i jak tylko mogła dojeżdżała z Katowic do Bielska by pomóc nam w domu przy dzieciach.
Mama uwielbiała góry. W młodości malowała szlaki górskie a w wieku dojrzałym Jej wielką miłością była Straconka, domek w górach pod Bielskiem, gdzie Rodzice spędzali weekendy i potem całe wakacje na emeryturze. Po śmierci Taty zamieszkała z nami najpierw w Bielsku, potem w Hucisku, gdzie odeszła 21 lutego 2018 r. Oboje z Agnieszką byliśmy z Mamą w tej chwili.
Wieczny odpoczynek racz Jej dać Panie.
Piotr Rozwadowski